Nelramar Wikia
Advertisement

Fornhold

Fornhold i okolice

Fornhold (Związek Fornholdzki) - państwo położone u wybrzeży Zatoki Złotej, znane głównie ze swego bogactwa. Najpiękniejsze bursztyny, najczystsze żelazo oraz drogie kamienie sprowadzane na ziemie Dolonii w większości pochodzą właśnie z Fornholdu.

Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że Fornhold jest rajem na ziemi - surowy klimat i sąsiedztwo wojowniczych ludów sprawia, iż większość mieszkańców, zwłaszcza żyjących w głębi lądu, jest ludźmi twardymi i gotowymi do walki o swoje.

Historia[]

Jeszcze czterysta lat temu ziemie ciągnące się od gór Lyngfjell po wybrzeża Zatoki Złotej (dawniej zwanej Zatoką Mroźną) zamieszkiwały prymitywne plemiona, wywodzące się od Ludów Ziemi. Wszystko zmieniło się, gdy nad Zatokę przybyli uchodźcy z Bergardu. Zaczęli oni zakładać na jej wybrzeżach osady, przez kolejne dziesięciolecia z trudem walcząc o przetrwanie w nieprzyjaznym, chłodnym klimacie.

Wielki rozwój osad znad Zatoki nastąpił, gdy organizowane przez nie ekspedycje odkryły w górach olbrzymie złoża wszelkiej maści rud i kamieni szlachetnych. Osadnicy szybko rozpoczęli ich wydobycie, tworząc sieci kopalń i szlaków, wykorzystując do ich budowy zarówno własną wiedzę i technologie, jak i siłę oraz krzepę miejscowych ludów, które do tego czasu zdołały nawiązać już z przybyszami przyjazne relacje.

Początkowo skarby Lyngfjell sprzedawane były jedynie do księstw Mevilian i Demilian, reszta świata przez długi jeszcze czas nie wiedziała o bogactwach tamtych ziem. Aby zapobiec narastającym konfliktom o poszczególne szlaki i złoża, osady znad Zatoki postanowiły ostatecznie, na początku IV wieku, utworzyć wspólną Radę Fornholdu - tak zapoczątkowany został ów związek państw-miast, który istnieje do dziś.

Pełniejszą historię Fornholdu znajdziesz tutaj.

Organizacja[]

Fornhold jest związkiem miast leżących na wybrzeżach Zatoki Złotej oraz wysp u jej wylotu. Każde z nich jest w pewnym sensie niezależnym tworem, posiadającym własne prawa wewnętrzne oraz politykę. Istnieją jednak pewne wspólne przepisy, które pozostają nadrzędne dla każdego z miast, spajając je tym samym w jeden związek. Prawa te uchwalane są na Radzie Fornholdu - swoistej władzy całego Związku. Określają one głównie narzędzia handlu - cła, akcyzy, przebieg szlaków handlowych czy dofinansowania konkretnych stanic oraz fortów. Także na Radzie Fornholdu podejmowana jest większość decyzji wojskowych oraz praw wspólnych dla każdego z miast.

Praktycznie każde miasto poza handlem zajmuje się eskploatacją okolicznych złóż - na stałym lądzie przede wszystkim kopalnych, zaś na wyspach prowadząc połów bursztynu i wycinkę tajgi. Miasta dzielą się między sobą poszczególnymi punktami wydobycia, szlakami transportowymi i stanicami tworząc, poprzez liczne umowy i kontrakty, skomplikowaną sieć praw własności, użyteczności, służebności, najmów i dzierżaw oraz zawiązanych w najróżniejszych celach spółek i form współpracy kapitałowej. Dla prostego, niepiśmiennego osadnika oznacza to tyle, że od czasu do czasu właściciele ich kopalń czy stanic skaczą sobie do gardeł o jakieś dziwne papiery. Dla kupców i urzędników z nadbrzeżnych miast jest to zaś całe ich życie i istota nieustannej gry o wpływy i władzę.

Władza[]

Wybrzeże[]

Każde miasto jest autonomiczne pod względem rządów. Posiada ono najczęściej jakieś własne Zgromadzenie Ogólne, w różnych miastach zwane najczęściej Radą lub Magistratem, obierające kadencyjnego przywódcę (często zwanego Kanclerzem), choć zdarzają się też miasta rządzone przez jednego władcę, lub jeden ród.

Każde miasto (rada, kanclerz lub władca) ma obowiązek wyznaczenia delegatów do Rady Fornholdu. Delegacje zazwyczaj składają się z kilku przedstawicieli, natomiast wśród nich najważniejszą rolę pełni aldermann mający prawo głosu na Radzie. Sam podział głosów wśród miast nie jest równomierny, lecz proporcjonalny do ich wagi lub ilości mieszkańców (co powoduje niemal wieczne spory między przedstawicielami). Oznacza to, że jeden aldermann może mieć jeden lub więcej głosów.

Radzie Fornholdu przewodzi Wielki Kanclerz obieralny na 5 letnią kadencję. Kanclerz taki jest oficjalnym przedstawicielem związku w polityce zagranicznej. Wyznacza też część członków Austagu - specjalnego sądu, rozstrzygającego spory między miastami. Prawo Fornholdu zakłada, iż miasto, z którego pochodzi Wielki Kanclerz, traci na czas jego kadencji połowę swoich głosów na samej Radzie.

W razie wybuchu konfliktu zbrojnego Kanclerz, po uchwale Rady, przejmuje władzę w poszerzonej formie. Jest jednak zobowiązany na czas wojny powierzyć jej wojskowe aspekty wyznaczonemu legatowi (przywódcy armii). Jak dotąd nie zaistniała jednak nigdy taka sytuacja.

Interior[]

Poza miastami, w głębi lądu, główną formą władzy staje się nieliczny zarząd lub jedynowładztwo. Można wprost powiedzieć, że im bardziej niebezpiecznie, tym większe są kompetencje i autorytet jednej osoby przewodzącej osadzie, warownej stanicy, czy grupie kopalń. Także otaczającym wysunięte placówki dzikim góralom łatwiej jest zrozumieć system z jednym przywódcą, niż skomplikowane zawiłości prawa Fornholdu.

Tytuły władców stanic i fortów różnią się w zależności od regionu i kompetencji danej osoby.

Społeczeństwo[]

Choć mieszkańcy Fornholdu formalnie są sobie wszyscy równi, można zauważyć wśród nich trzy lub cztery klasy społeczne. Pierwszą z nich jest partrycjat - bogaci mieszczanie sprawujące funkcje publiczne w miastach lub poza nimi. Mimo że w teorii każdy może stać się reprezentantem miasta, niewielu niżej urodzonych choćby próbuje przeniknąć do klasy politycznej.

Znaczącym utrudnieniem w sprawowaniu jakichkolwiek funkcji publicznych przez takie osoby jest obowiązek zostawania w mieście przez czas ich wykonywania (co uniemożliwia kandydaturę np. górnikom), a funkcje publiczne same w sobie nie są odpłatne (co sprawia, że kandydat musi umieć utrzymać się z innych źródeł, by kandydować np. do Rady). Sprawia to, iż w praktyce funkcje publiczne pełnią niemal wyłącznie bogaci kupcy, zarządzający swymi sieciami handlu i wydobycia nie ruszając się ze swych pałaców.

Drugą klasą społeczną są ubożsi mieszczanie i kupcy mający pełne prawa publiczne i stanowiący większość społeczeństwa miast, a także dowódcy górskich stanic i fortów.

Trzecią grupę stanowią tzw. wolni ludzie - górnicy kopalń, wojownicy sprzymierzonych plemion, a także żołnierze stanic.

Czwartą, dość nieliczna grupą, są chłopi i służba całkowicie zależni od swoich panów. Choć w teorii chłopi także są wolni, ich odejście od pana wiąże się z licznymi nieprzyjemnościami i mówiąc wprost, raczej im się nie opłaca.

Gospodarka (ZŁOŻA - trzeba wiedzieć, co mamy na eksport). Kupują zboże i żarcie, sprzedają bursztyn i precjoza. Szlaki morzem i lądem przez Demilian (bezpieczniejszy, ale ciut droższy).

Banki i ubezpieczalnie.

Militaria[]

Fornhold od lat znajduje się w konflikcie z plemionami Vendów zamieszkującymi zachodnie (i niezwykle zasobne w złoża) zbocza gór Lyngfjell. Do walk z Vendami często zatrudniani są najemnicy, jak również inne plemiona z gór, których nienawiść Fornholdczycy sprytnie podsycają.

W dalej wysuniętych placówkach zdarzają się także sporadycznie napaści dzikich stworów i kreatur z dalekiej północy. Fornhold jest przez to rajem dla wszelkiej maści łowców potworów, dla których zawsze znajdzie się tu zatrudnienie.

Ciężko mówić o jakiejkolwiek usankcjonowanej strukturze militarnej poza (także różniącymi się od siebie) siłami poszczególnych miast. Jak dotąd, w całej swej historii, Fornhold nie uczestniczył bezpośrednio w żadnym konflikcie na pełną skalę.

Religia[]

Wielu mówi, że w Fornholdzie religią stał się pieniądz. Prawda jest jednak (trochę) inna. Żeglarze i kupcy z namaszczeniem oddają cześć Jahaaj w jej nadmorskich świątyniach, górnicy zaś proszą Berga o wytrwałość oraz szczęście w znajdywaniu nowych złóż. Ostatnio, zwłaszcza wśród miejskiego patrycjatu, pojawiła się jednak nowa moda. Uciekający z Dolonii magowie opowiedzieli o Siódmym - wielkim magu Aecjuszu, który według podań sam dostąpił ascendencji i znalazł się na planie boskim. Choć Aecjusz nie ma oficjalnego kościoła, miłujący wolność kupcy i rozpieszczeni bogacze z chęcią chodzą na tajne spotkania jego wiernych. Fornhold (a przynajmniej jego niektóre miasta) nie mają wobec takim zgromadzeniom nic przeciwko - żadna organizacja dolońska, a zwłaszcza Inkwizycja, nie ma wstępu w granice Związku.

Advertisement